Street food w Korei czyli co warto zjeść na ulicy?
Niezależnie czy jesteśmy w ponad 10 milionowym Seulu, 3 milionowym Busan czy malutkiej wiosce, idąc ulicą jednego możecie być pewni – prędzej czy później natkniecie się na stoisko, przy którym tłum ludzi będzie zajadał pyszności spośród koreańskiego, ulicznego jedzenia. Po prostu street food w Korei Południowej jest bardzo popularne, łatwo dostępne i stosunkowo tanie.
Poniżej znajdziecie kilka dań, które widzieliśmy praktycznie na każdym ulicznym stoisku w Korei. Wszystko przygotowywane na świeżo, na gorąco i na stojąco. Dookoła kramu z jedzeniem słychać tylko mlaskanie i ochy i achy. Startujemy?
Korea – street food
Spis treści
- 1 Korea – street food
- 2 Kimbap (gimbap) (김밥) – koreańska wersja sushi
- 3 Corn dog (핫도그) – koreański hot dog
- 4 Odeng (오뎅) – „koreański tasiemiec”
- 5 Tteokbokki – ddeokbokki (떡볶이)
- 6 Twigim – „coś” w tempurze
- 7 Hweori Gamja (회오리 감자) – spiralny ziemniak
- 8 Bungeoppang (붕어빵) – gofrowa rybka
- 9 Soondae (순대) czyli koreańska kaszanka
- 10 Beondegi (번데기) czyli larwy jedwabnika
Kimbap (gimbap) (김밥) – koreańska wersja sushi
Jeżeli miałbym wybrać tylko jedno, ulubione danie z Korei Południowej, to powiem bez zastanowienia kimbap (gimbap). To takie sushi ale bez ryby – no dobra czasami jest tam ryba. To gotowany ryż z wieloma dodatkami: marchewka, rzodkiew, ser, szynka, parówka, jajko sadzone, kotlet wieprzowy, kotlet wołowy i generalnie wszystko na co macie ochotę, a całość zawinięte jest w czarny papier z wodorostów. Przygotowywane najczęściej na świeżo lub chwile temu. Niebo w gębie.
Koszt: ok. 2000 – 4500 KRW za „rolkę” zależnie od dodatków
Corn dog (핫도그) – koreański hot dog
Corn dog to dosyć specyficzna uliczna przekąska. Na patyk wbijamy parówkę, którą obtaczamy w kukurydzianym, lekko słodkim cieście z dodatkiem zmielonego siemienia lnianego. Całość smażymy na głębokim oleju i podajemy z ketchupem. Jest jeszcze jedna, oryginalna wersja: w ciasto należy powbijać frytki. Całość smakuje całkiem ok. – zależnie od jakości parówki.
Koszt: ok. 3000 – 4000 KRW zależnie od wersji
Odeng (오뎅) – „koreański tasiemiec”
„Koreański tasiemiec” to charakterystycznie wyglądające pomarszczone ciasto rybne na długim patyku gotowane w wodzie. Głównym składnikiem ciasta jest zmielona ryba, skrobia i trochę warzyw, a całość ma dosyć „elastyczną” konsystencje. Odeng nie ma charakterystycznego smaku, powiedziałbym, że jest dosyć mdłe – nam nie przypadło do gustu.
Koszt: ok. 500 KRW za sztukę
Tteokbokki – ddeokbokki (떡볶이)
Ryżowe kluseczki, które przypominają nasze kopytka, podawane w ostrym czerwonym-pomarańczowym sosie, którego podstawą są anchovies i chili.
Koszt: ok. 2500-4000 KRW za porcję
Twigim – „coś” w tempurze
Moje kolejne ulubione danie kuchni ulicznej. Twigim to „coś” obtoczone w tempurze i smażone na głębokim oleju. „Coś” może być pyszną krewetką, ośmiornicą, kawałkiem mięsa lub jakimś warzywem. Najczęściej sprzedawane na sztuki. Niebo w gębie – ważne, aby zawsze sprawdzić czy jest jeszcze ciepłe, bo zimne smakują gorzej.
Koszt: ok. 300-500 KRW za sztukę
Hweori Gamja (회오리 감자) – spiralny ziemniak
Ziemniak – niby nic specjalnego, a jednak wystarczy go spiralnie pociąć, usmażyć na głębokim oleju i już robi furorę. Czasami dodatkowo posypane solą lub chili. Bardzo smaczne, lecz mało zaskakujące danie – w Polsce też można je kupić.
Koszt: ok. 3000 KRW za sztukę
Bungeoppang (붕어빵) – gofrowa rybka
Moja ulubiona porcja słodkości. Bungeoppang to nic innego jak ciasto na gofry uformowane w kształcie rybki (nie mam bladego pojęcia dlaczego akurat rybki) i smażone w gofrownicy. W środku znajduje się pyszne, słodkie nadzienie z czerwonej fasoli na słodko.
Koszt: 500 KRW za sztukę
Soondae (순대) czyli koreańska kaszanka
Wygląda podobnie do znanej w Polsce kaszanki. Podobno zamiast kaszy w koreańskiej wersji jest ryż. Piszę podobno, gdyż nie skusiłem się na to danie, jednak Koreańczycy bardzo się nim zajadali.
Beondegi (번데기) czyli larwy jedwabnika
Na koniec coś mocnego. Na początku naszego wyjazdu do Korei Południowej na każdym kroku była możliwość kupienia tego specyficznego i dosyć oryginalnego dania. Larwy jedwabnika są gotowane w ciemnej cieczy i podawane na ciepło. Niestety wtedy się nie skusiłem, a później o nim zapomniałem i koniec końców nie spróbowałem. Nie chciałem kupować całego kubeczka, a tylko jednego na spróbowanie – niestety bariera języka angielskiego kolejny raz się ujawniła i nie udało mi się przekonać sprzedawczyń, a czasami byłem wręcz pogoniony chochlą.
Koszt: ok 3500 KRW za kubeczek
Nabraliście ochoty na koreański street food? Jak Wam się podoba jedzenie uliczne Korei Południowej? Które danie najbardziej przypadło Wam do gustu? A może czegoś w naszym zestawieniu brakuje?
PS. Podróż do Korei Południowej odbyła się w terminie 4 – 20.10.2017 roku. Zapraszam do zapoznania się z relacją pisaną na gorąco podczas podróży „Korea Południowa – zapiski z podróży” oraz do wpisu „Korea Południowa – informacje praktyczne„, gdzie znajdziecie wiele przydatnych informacji.