Zachodnie wybrzeże USA cz.1: Death Valley, Sequoia &Kings Canyon National Park, Grand Canyon
Zachodnie wybrzeże USA obfituje w przepiękne parki narodowe i inne ciekawe miejsca z charakterystycznymi widokami. Od zawsze chcieliśmy poczuć upalne ciepło w Death Valley, a także stanąć pod największymi drzewami na świecie w Sequoia National Park. Chcieliśmy spróbować wygrać kilka dolarów w kasynach Las Vegas i podziwiać majestatyczny zachód słońca w Grand Canyon. To tylko kilka miejsc, które zobaczyliśmy podczas naszej podróży po zachodnim wybrzeżu USA. Zapraszamy do części pierwszej.
W USA byłem dokładnie 20 lat temu. Wtedy w ramach studenckiego programu Work&Travel spędziłem tam 4 miesiące. Większość czasu byłem na wschodnim wybrzeżu w stanie Maine, odwiedzając Boston, Nowy Jork, Niagarę i okoliczne góry, a na koniec poleciałem na miesiąc głównie do Kalifornii i trochę do Nevady i Arizony. Wtedy zwiedziłem San Diego, San Francisco, niesamowity Yosemite National Park, zszedłem na dno Grand Canyon’u, zagrałem w licznych kasynach w Las Vegas, podziwiałem Sedona, Red Rock Country itd… Po powrocie wiedziałem, że muszę tam kiedyś wrócić i odwiedzić niesamowite parki narodowe.
No i tak jakoś wyszło, że z wyjazdem przyszło mi czekać tyle lat. W tym roku pojawiły się dosyć okazyjne bilety do Las Vegas, więc nie musiałem długo przekonywać moich dziewczyn. Lecimy na zachodnie wybrzeże USA, aby poznać piękno tamtejszych parków narodowych i innych ciekawych miejsc. Nie zabraknie też amerykańskiego jedzenia.
Zachodnie wybrzeże USA cz.1
Spis treści
- 1 Zachodnie wybrzeże USA cz.1
- 2 2024.09.18.23:40, Welcome to Las Vegas!!!!
- 3 2024.09.19 10:00 Jak wygląda Las Vegas za dnia?
- 4 2024.09.19, 20:00 Las Vegas po zachodzie słońca
- 5 2014.09.20, 09:00 Death Valley: trekking Golden Canyon – Gover Gulch Loop
- 6 2014.09.20, 12:00 Death Valley, czyli Dolina Śmierci
- 7 2024.09.21, 08:00 Camping w Sequoia National Park
- 8 2024.09.21, 09:00 Sequoia National Park
- 9 2024.09.21, 13:00 Kings Canyon National Park
- 10 2024.09.21, 18:00 Moro Rock o zachodzie słońca
- 11 2024.09.22, 10:00 Najwyższy termometr na świecie
- 12 2024.09.22 Denny’s – amerykańskie jedzenie
- 13 2024.09.22, 22:00 Hazard w Las Vegas
- 14 2024.09.23, 9:00 Wielka zapora Hoover Dam
- 15 2024.09.23, 11:00 Route 66, czyli najsłynniejsza droga świata?
- 16 2024.09.24, 6:20 Wschód słońca w Grand Canyon
- 17 2024.09.24, 9:00 Grand Canyon: South Kaibab Trail
- 18 2024.09.24, 15:00 Grand Canyon – Desert View Drive
- 19 2024.09.24, 18:30 Zachód słońca w Grand Canyon
- 20 2024.09.25, 6:20 Wschód słońca w Grand Canyon
- 21 2024.09.25, 10:00 McDonald’s w USA
- 22 2024.09.25, 11:40 Antelope Canyon, czyli słynny kanion szczelinowy
- 23 2024.09.25, 14:30 Horseshoe Bend
2024.09.18.23:40, Welcome to Las Vegas!!!!
Ok to odkrywamy karty!!! Wylądowaliśmy na zachodzie USA w Las Vegas. Nie było łatwo, całość door-to-door to ok. 28 godzin. Początkowo musieliśmy dojechać do Berlina na lotnisko, później przesiadka w Londynie i bezpośredni lot do Las Vegas.
Na lotnisku w Las Vegas dosyć szybko poszło z odprawą imigracyjną (dzięki, że mamy ESTA), później autobus do wypożyczalni, odbiór samochodu i szybkie zakupy w Wallmart.
Natomiast jazda samochodem o północy po głównej ulicy Vegas to mega korki i wszędzie ciasno. Parkingu hotelowego też nie było łatwo znaleźć, ale koniec końców wszystko się udało. Mamy mały apartamencie przy samej głównej ulicy The Strip, zaraz obok stoi słynny hotel Bellagio, na który niestety nie mamy widoku. U nas środek nocy więc tylko dajemy znać i idziemy spać. Buziaki
PS. Aga nie chciała pozować do zdjęcia, bo mówi, że jest bardzo zmęczona.
2024.09.19 10:00 Jak wygląda Las Vegas za dnia?
Pełno tu szkła, chodników, kolorów, unoszących się w powietrzu zapachów i niespotykanej architektury. W ciągu jednego spaceru jesteśmy w Wenecji, Nowym Jorku, Luxorze czy Paryżu. Może to trochę kiczowate, ale jednak przyciąga turystów z całego świata i chce się robić kolejne zdjęcia.
Oprócz kasyn, gdzie straciliśmy już pierwsze dolary, poszliśmy do sklepu Coca coli i M&M’s. Ależ tam pachniało i było kolorowo!!! Dla dzieci to na pewno obowiązkowy punkt. Później długi spacer pod słynny znak „Welcome to fabulous Las Vegas”. Tu jak zwykle kolejki, aby zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Zdecydowanie warto pospacerować i zobaczyć za dnia to miasto, aby mieć porównanie do jego nocnej wersji.
Ps. Z dokładnością do kilku dni mija 20 lat, gdy byłem tu po raz pierwszy. Niezła rocznica co? Czas strasznie ucieka.
2024.09.19, 20:00 Las Vegas po zachodzie słońca
Jak wygląda Las Vegas po zachodzie słońca? Miliony świateł, kolorów i dźwięków. Mnóstwo ludzi, wszędzie tłumy i gęste powietrze. Jest gwarnie i głośno. Leci muzyka z okolicznych barów, ktoś gra na ulicy, ktoś inny śpiewa, a kawałek dalej roznegliżowane panie zachęcają do wspólnego zdjęcia. Szelest rozdawanych karteczek z numerami telefonów do innych Pań słychać na każdym skrzyżowaniu.
Kręcimy się po hotelach i kasynach, a także uliczkach. Podglądamy i słuchamy amerykańskich gondolierów pływających po hotelowych kanałach, w oddali słychać szum jednorękich bandytów, rozdawanych kart i okrzyków radości lub smutku po przegranej. Faktycznie wiele osób siedzi przy stołach i obstawia, rzuca kostkami czy gra w karty.
Odległości w Las Vegas są olbrzymie. Bardzo często trudno wyjść z danego hotelu. To istny labirynt, który utrudnia potencjalnemu klientowi wyjście na zewnątrz. Każdy hotel przyciąga jakąś inną atrakcją. Słynny pokaz fontann przed Bellagio, piękne wnętrza czy ekskluzywne jedzenie serwowane przez znakomitych szefów kuchni.
Czy może się tu nie podobać? Duże, gwarne miasta, to nie do końca nasze klimaty, ale Las Vegas ma coś w sobie, co przyciąga i z wielką chęcią znów tu wrócimy.
2014.09.20, 09:00 Death Valley: trekking Golden Canyon – Gover Gulch Loop
Po szybkiej rozmowie ze strażnikiem parkowym zaczynamy zwiedzanie doliny od spaceru. Mniej popularną atrakcją w Dolinie Śmierci jest rewelacyjny trekking Golden Canyon – Gover Gulch Loop. To raptem 7-kilometrowy przepięknie poprowadzony szlak pomiędzy górami z niesamowitymi widokami. W jego trakcie Nadia ciągle powtarzała, że jest gorąco jak w piekarniku z termoobiegiem, gdyż czasami było czuć podmuchy gorącego wiatru. Cienia niestety było niewiele. Koniec końców, było dosyć gorąco, ale widoki wynagrodziły nasz trud. Zdecydowanie dla nas najciekawsze miejsce w dolinie. Jeżeli będziecie planowali odwiedziny najgorętszego miejsca na ziemi, to koniecznie dołóżcie ten szlak do listy.
2014.09.20, 12:00 Death Valley, czyli Dolina Śmierci
Uff jak gorąco, uff jak gorąco. To właśnie tutaj zarejestrowano najwyższą temperaturę na świecie. Termometr wskazał 56,7 C. My mieliśmy trochę więcej szczęścia, bo podczas naszego pobytu było tylko 30 stopni. Jednak temperatura odczuwalna, zwłaszcza w kanionie, była dużo wyższa.
W Dolinie Śmierci większość turystów odwiedza standardowe i ciekawe miejsca. Koniecznie trzeba spojrzeć z góry np. Zabriskie Point, gdzie widoki zwalają z nóg. Koniecznie trzeba także przejechać się trasą Artistic Drive, gdzie kolory gór na pewno spodobają się każdemu. Nie sposób ominąć wyschniętego jeziora Badwater gdzie możemy zobaczyć bezkresną biel soli. Jest to również najniższy punkt w Ameryce Północnej -86 m p.p.m.
Jak to się mówi? Dolina Śmierci to miejsce nie z tej ziemi. Brak zasięgu komórki, mało ludzi, odludne i gorące. Zdecydowanie warto.
2024.09.21, 08:00 Camping w Sequoia National Park
A gdzie my się przenieśliśmy? Dużo mil na liczniku i dużo godzin za kółkiem, ale już po ciemku mogliśmy rozbić namiot w nowym parku narodowym. Rano obudziliśmy się w Sequoia National Park!
Dlaczego wybraliśmy namiot? Aby być bliżej przyrody i atrakcji w parku. Miejsce to, to teren, gdzie występują niedźwiedzie, więc standardowym wyposażeniem pola namiotowego, są skrzynki odporne na misie. Tutaj przechowuje się całe jedzenie, a także kosmetyki i generalnie wszystko, co pachnie. Grunt, aby nie przyciągnąć misia i aby nie mógł się nauczyć, że turyści to łatwe źródło jedzenia ;)
Śniadanko w takim miejscu zawsze smakuje prawda?
2024.09.21, 09:00 Sequoia National Park
Dzisiaj jedziemy zobaczyć największe drzewa na świecie. To niesamowite jak drzewa mogą ściągać turystów z całego świata. Ale to nie są zwykłe drzewa. To olbrzymy, które mogą mieć prawie 100 metrów wysokości i olbrzymią średnicę pnia. Spacerując pośród nich, czuliśmy się jak malutkie krasnale. Wielkie, piękne i ciekawe pnie drzew powodują efekt zachwytu. Niby to zwykły spacer w lesie, a jednak robi olbrzymie wrażenie.
Oczywiście zobaczyliśmy najsłynniejszą sekwoję, czyli Generała Shermana, przeszliśmy i przejechaliśmy przez tunele wydrążone w sekwojach i narobiliśmy całe mnóstwo zdjęć i filmów. Wybraliśmy kilka z nich, aby pokazać Wam, o co tyle zachodu.
Ps. Większość zdjęć będzie z nami, aby pokazać skalę, jak wielkie są to drzewa.
2024.09.21, 13:00 Kings Canyon National Park
Po południu pojechaliśmy zobaczyć drugie pod względem wysokości drzewo na świecie – Generała Granta w Kings Canyon National Park. Tym razem nie zrobiło ono na nas już takiego wrażenia. Niby też się pięknie prezentuje, ale jednak w tym miejscu sekwoi jest zdecydowanie mniej. A może nasyciliśmy się wcześniej? Natomiast doskonałą atrakcją jest przewrócona i wydrążona sekwoja, przez którą można przechodzić. Rewelacja.
2024.09.21, 18:00 Moro Rock o zachodzie słońca
Na zachód słońca warto wybrać się na Moro Rock. Strzelista skała, na którą wchodzi się po ponad 300 stopniach z czasami niezłą ekspozycją. Przepiękny widok z góry na okoliczne szczyty, a do tego byliśmy świadkami oświadczyn. Prawda, że atrakcyjne miejsce na tego typu akcje?
2024.09.22, 10:00 Najwyższy termometr na świecie
Dzisiaj najwyższy termometr na świecie pokazywał ponad 104 stopnie F. Ależ było gorąco!!!
Nie pojechaliśmy na piaskowe wydmy, bo odczuwalna temperatura była niczym w rozgrzanym piekarniku, choć oczywiście nigdy w rozgrzanym piekarniku nie byliśmy. Dobrze, że jak byliśmy wcześniej w Death Valley, to było zdecydowanie „chłodniej” ;).
PS. Po drodze mijaliśmy zjazd na drogę o wdzięcznej nazwie „ZZYZX”.
2024.09.22 Denny’s – amerykańskie jedzenie
Powoli odkrywamy amerykańskie fast foody. Co jakiś czas będę wrzucał nasze „odkrycia”.
Dzisiaj jedliśmy w Denny’s. Wydawało mi się, że w USA nikt nie liczy kalorii. A jednak w menu w knajpkach przy cenach zawsze są podane ilości kalorii danego dania. Może nadal nikt nie liczy, ale na pewno może. Aby Was nie wystraszyć, nie będę sumował kalorii z dzisiejszego obiadu, bo wychodzą grube tysiące.
Podwójny hamburger z serem i bekonem, pojedynczy hamburger z awokado, podwójne pancake’i z owocami, jajkiem sadzonym i bekonem oraz shake z bitą śmietaną. Do tego oczywiście frytki, ale za napoje gazowane podziękowaliśmy. Istna bomba kaloryczna! Czy to była duża porcja? Daliśmy radę ;) i było bardzo smacznie. Jak na razie najlepsze burgery!!!
2024.09.22, 22:00 Hazard w Las Vegas
Godzinka spędzona w zadymionym od papierosów kasynie na zabawie. Graliśmy po kolei na automatach za 1,5,25,50 centów. Nie chodziło o wygranie milionów $$$, a o zabawę. Nasze odwiedziny kasyna zakończyły się wygraną, ale nie taką wirtualną, a prawdziwą, wypłaconą w dolarach i schowaną w portfelu. Wygraliśmy całe 17$$$$$.
2024.09.23, 9:00 Wielka zapora Hoover Dam
Jest ona olbrzymia i fajnie, że można ją zobaczyć z kilku miejsc. Zaczęliśmy od mostu Mike O’Callaghan–Pat Tillman Memorial Bridge, z którego widać jak na dłoni wielką budowlę pełną betonu. Później przejechaliśmy się po zaporze samochodem, aby na końcu spacerować po obu jej stronach. Olbrzymie ilości betonu, pieniędzy i ludzi pracujących przy jej budowie w czasach wielkiego kryzysu. A jednak dało się ją ukończyć.
Na brzegach widać jak bardzo obniżył się poziom wody. Miejsce, które warto zobaczyć, aby poczuć rozmach i wielkość, bo zdjęcia tego nie oddają.
2024.09.23, 11:00 Route 66, czyli najsłynniejsza droga świata?
Route 66 to jeden z symboli amerykańskiej motoryzacji. Droga poprowadzona z Chicago w Illinois do Santa Monica w Kalifornii. Oryginalnie przebiegała przez osiem stanów: Illinois, Missouri, Kansas, Oklahomę, Texas, Nowy Meksyk, Arizonę i Kalifornię. Miała długość ok. 4000 km. Obecnie stanowi właściwie tylko wspomnienia lat świetności i można odnaleźć jej mniejsze lub większe fragmenty.
Nam udało się przejechać jej niewielki fragment. Wystartowaliśmy w Kingman i dojechaliśmy do Williams. Nie obyło się bez odwiedzin w kultowych knajpkach, sklepach z pamiątkami i spacerem w kilku miastach. Poza tym to zwykła, mało uczęszczana droga przez pustkowia, którą, gdyby nie oznaczenie Route 66, nie zauważyłbym, że to coś wyjątkowego.
Zapraszamy do malutkiego miasteczka Kingman. Czuć tu klimat retro ;). Zobaczcie sami. Podobają się Wam takie klimaty?
2024.09.24, 6:20 Wschód słońca w Grand Canyon
Kolejny park narodowy w USA przed nami. Tradycji musi stać się zadość. Pobudka o 5:00, aby zdążyć, dojść na punkt widokowy na zachodnim brzegu Grand Canyon’u. To niesamowite miejsce, gdzie można podziwiać dzieło Matki Natury, jej zróżnicowane formy, kolory i kształty. Wschód słońca powoli odkrywa kawałek po kawałku ściany kanionu, pięknie je rozświetlając i nadając kolorów. Uwielbiam ten fragment budzącego się dnia. Oczywiście poza obowiązkowym wstawaniem w środku nocy. Cisza i spokój i możliwość obcowania z pięknem natury.
2024.09.24, 9:00 Grand Canyon: South Kaibab Trail
Nie wiem, dlaczego tak długo musiałem na to czekać, ale dokładnie po 20 latach znów jestem w tym miejscu – na brzegu Grand Canyon. 20 lat temu zszedłem w strugach deszczu szlakiem South Kaibab Trail na dno kanionu, gdzie zanocowałem na tamtejszym campingu, aby następnego dnia wyjść w górę szlakiem Bright Angel Trail. Jak macie ochotę, to zaglądnijcie na bloga, tam jest opis tych trekkingów. Ależ to była wycieczka.
Tym razem mamy trochę inne plany, gdyż nie mamy tyle czasu i nie wiadomo było czy udałoby się załapać na pozwolenie spania na dnie kanionu. Z dziewczynami wybierzemy się tylko kawałek szlakiem South Kaibab Trail do punktu Skeleton.
Wyszło ponad 600 metrów zejścia i tyle samo podejścia. Szlak częściowo robiliśmy w cieniu, a częściowo w pełnym słońcu. Polecamy każdemu tę formę zobaczenia Grand Canyon, bo dzięki zejściu widać całe jego piękno i schodkową strukturę, różne kolory zależne od wysokości i ciekawe formacje. Tego nie da się zaobserwować z licznych punktów widokowych. Całość zajęła nam ok. 4 godzin.
2024.09.24, 15:00 Grand Canyon – Desert View Drive
Plany na drugą część dnia były trochę inne, ale dziewczyny nie miały ochoty iść na kolejną wycieczkę, więc ostatecznie wsiedliśmy w samochód i przejechaliśmy znaną i popularną Desert View Drive. Co jakiś czas zatrzymywaliśmy się na kolejnych punktach widokowych, aby z różnych miejsc móc podziwiać piękno Grand Canyon’u. Warto się przejechać i zobaczyć poszczególne miejsca.
PS. Po drodze warto mieć oczy mocno otwarte, bo po parku kręcą się jelenie, duże i małe.
2024.09.24, 18:30 Zachód słońca w Grand Canyon
Czy nie macie już dosyć zdjęć z Grand Canyon? To będzie ostatni wpis, bo w taki sposób kończymy dzień. Poszliśmy na zachód słońca na jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w parku – Mather Point. Chmurek znów nie było, ale ostatnie promienie słońca pięknie, kolejny raz, pokolorowały ściany kanionu. W taki sposób żegnamy się z tym wspaniałym miejscem. Dobranoc.
2024.09.25, 6:20 Wschód słońca w Grand Canyon
Kolejny raz ustawiam budzik na godzinę w środku nocy. Muszę obudzić się, wyjść z przyjemnego, ciepłego śpiwora, ubrać się, zabrać sprzęt i statyw i wyruszyć w drogę. Dziewczyny jeszcze smacznie śpią, a ja idę w ciemnościach na mój ostatni wschód słońca nad Grand Canyonem na tym wyjeździe. Nikt do niczego mnie nie zmusza, bo chęć zobaczenia spektaklu w największym teatrze świata zwyciężyła. Rozstawiam statyw i czekam na rozpoczęcie się przedstawienia.
2024.09.25, 10:00 McDonald’s w USA
Ktoś kiedyś powiedział, że „jesteś tym, co jesz” więc na co dzień staramy się jeść dobrze, ekologicznie i zdrowo. Zatem bardzo, bardzo rzadko bywamy w McDonald’s. Jednak w USA chcieliśmy tu zjeść, aby się przekonać, jak smakują ichniejsze kanapki. Byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tego miejsca.
McDonald’s w USA bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Wiadomo, to ciągle najgorsze jakościowo jedzenie, ale nam smakowało. Było całkiem ok, do tego stopnia, że jak nie będzie innej opcji, to chętnie tu znów wskoczymy.
Zdecydowanie nie możemy tego powiedzieć o TacoBell czy In-n-Out Burger, choć tu musimy jeszcze raz zjeść, bo wielu z Was polecało tę knajpę, a nam niezbyt podeszło tamtejsze jedzenie.
2024.09.25, 11:40 Antelope Canyon, czyli słynny kanion szczelinowy
Odkąd pamiętam, to mam w głowie obrazy z tego miejsca. Niesamowicie powyginane ściany kanionu w bajecznych kolorach. Do tego miejscami słupy świetlne. Zawsze chciałem tu przyjechać i przekonać się na własne oczy, czy jest tu tak piękny, jak pokazują to zdjęcia w Internecie? Namówiłem moje dziewczyny i tak oto dzisiaj zawitaliśmy w jednym z najsłynniejszych miejsc na świecie.
Wycieczka jest dosyć krótka, bo zaledwie 60 min w kanionie w grupie maksymalnie 14 osób. Trafiliśmy super Panią przewodnik. Starała się pokazać, wytłumaczyć i opowiedzieć trochę o tym miejscu. Szkoda, że wszystko trochę w pośpiechu, ale miejsce powala na łopatki. Aga i Nadia były zachwycone tak samo jak ja. Nawet udało się trafić słynne „słupy świetlne”. Pomimo obrzydliwie wysokiej ceny za wycieczkę 120$/os + podatek to i tak było warto!!!
Ps. Mam swoją teorię na temat tego, dlaczego nie robią już fotograficznych wejść do kanionu, ale to osobna historia.
2024.09.25, 14:30 Horseshoe Bend
Nie pozostaje mi nic innego, jak kolejny raz napisać, że o tym miejscu myślałem od pierwszego momentu, gdy je zobaczyłem na fotografii w Internecie. Chciałem kiedyś tu przyjechać i na własne oczy zobaczyć magiczny zakręt 270 stopni, czy jak inni to nazywają podkowę. W końcu się to udało i dzisiaj mogłem stanąć na krawędzi i zrobić kilka zdjęć.
Czy było warto? Oczywiście, że tak. Miejsce jest bardzo urokliwe i każdy jego fragment to intensywne kolory. Chciałoby się popływać w tej orzeźwiającej wodzie. Prawda?
Na tym zakończymy pierwszą część relacji z naszego wyjazdu po zachodnim wybrzeżu USA. Wiele się działo i zobaczyliśmy niesamowite miejsca, natomiast już teraz zapraszamy Was do drugiej części, która będzie opublikowana trochę później.