Laguna Balos cudowne miejsce na Krecie
Delikatny, biały piasek pod stopami, krystalicznie czysta, bardzo płytka woda o barwie turkusowo-szafirowej, w zasięgu wzroku zaledwie parę osób, czyli mamy ten rajski zakątek na wyłączność. Kto by pomyślał, że taką lagunę można znaleźć w Europie? Po prostu – Laguna Balos zaprasza.
Kolejny raz doświadczam tego, jak wspaniale można podróżować po bardzo turystycznych rejonach Europy bez turystycznych tłumów. Wystarczy używać z premedytacją magicznych przyimków „przed” lub „po” wraz z rzeczownikiem „sezon”. Początek kwietnia to właśnie okres przed sezonem na greckiej wyspie Kreta.
Jedziemy wąską, szutrową drogą, która prowadzi przez najbardziej wysunięty na zachód półwysep Krety, Gramvouss. Trasa nie jest trudna, jednak zwykłym samochodem osobowym pokonuje się ją bardzo wolno. Mamy do przejechania zaledwie 7 kilometrów, aby dotrzeć do prowizorycznego parkingu. Pewnie w sezonie jest szczelnie wypełniony samochodami.
Obok naszych samochodów stoi ręcznie malowany bus dwójki Francuzów, którzy od kilku miesięcy podróżują po Krecie ze swoimi szczeniakami. Po nałożeniu kremu z wysokim filtrem, zabieramy owoce, wodę oraz kąpielówki i idziemy w stronę podobno, bajecznej laguny Balos. Zobaczymy czy to prawda.
Początek po płaskiej ścieżce, jeszcze bez widoku na miejsce, gdzie zamierzamy dotrzeć. Po dojściu do dróżki opadającej w dół naszym oczom ukazuje się nasz cel – laguna Balos. Wszyscy zatrzymują się na dłuższą chwilę. Na moment zapanowała cisza. Nikt nie zamierza psuć tej chwili zbędnym komentarzem, po prostu napawa się iście przepięknym widokiem.
Laguna Balos to magiczne miejsce. Pierwsze co rzuca się w oczy to kolor wody. Nie mówię, tu o zwykłym, pięknym błękicie. Kolor w lagunie jest wielobarwny, przeobrażony, jakby przetworzony. Możemy określić go jako „czysty” turkus, przechodzący przez wiele odcieni, aż do soczystego szafiru. Całość potęguje czyściutki, biały piasek, który jeszcze bardziej wzmacnia paletę kontrastów.
Ze ścieżki widać jak różne głębokości wody tworzą swoistą mapę. Podobno to miejsce dawno temu było kryjówką okolicznych piratów. W oddali widać ich główną, historyczną siedzibę, czyli wyspę Gramvoussa.
Koniec opowiadania, idziemy na dół, aby móc zanurzyć się w tych wodach. Mamy początek kwietnia, zatem temperatura wody ma zaledwie kilkanaście stopni, lecz i tak jest dużo cieplejsza niż nasze rodzime Bałtyckie morze w szczycie sezonu. Dzięki temu, że jesteśmy przed sezonem, to dostąpimy przywileju, posiadania tego terenu prawie na wyłączność. Na horyzoncie zaledwie parę grupek osób, którzy tak jak my, chcą nacieszyć oko tym widokiem.
Niestety ta magia kilka miesięcy później znika. Dzikie hordy setek turystów dziennie wyrusza z portu w Kissamos na kilku różnych statkach, aby po godzinnym rejsie w oparach procentów taniego piwa, przybyć do laguny i obok innych turystów podziwiać piękno laguny.
Laguna Balos jest doskonałym miejscem na spędzenie dnia poświęcając go na kąpiele i opalanie. Z dala od gwaru, w ciszy i spokoju, lecz przede wszystkim w niecodziennym i niesamowitym krajobrazie, możemy odpocząć od zgiełku miasta.
Podobno Laguna Balos jest najbardziej obfotografowanym miejscem na całej Krecie – chyba wiem dlaczego :) Zachęcam do odwiedzin poza sezonem.
Laguna Balos informacje praktyczne
Przed i po sezonie nie pływają tu żadne turystyczne statki więc najłatwiej się dostać samochodem. Pokonujemy szutrową drogę tak daleko aż się nie skończy – tam czeka nas mały parking. Później możemy spacerować do woli.
Noclegi na Krecie
[Wszystkie poniższe noclegi są przez nas osobiście sprawdzone i szczegółowo opisane. Jeżeli chcecie dokonać rezerwacji to proszę i skorzystajcie z zamieszczonych linków do booking lub agoda -> wy zapłacicie dokładnie tyle samo, a serwis podzieli się z nami swoją prowizją dzięki czemu dostaniemy parę groszy]
Nocleg w okolicach Laguny Balos polecamy w Ledra Maleme Hotel, Máleme. Hotel położony zaledwie 100 metrów od morza, bardzo ekskluzywny. Ceny pokoi w sezonie zwalają z nóg, a przed sezonem udało nam się wynająć pokój za zaledwie 5,50 EUR/os za olbrzymie i wygodne pokoje. Natomiast jeżeli ktoś chce zamieszkać w centrum Chanii to polecamy bardzo klimatyczny nocleg w portowej części miasta w starej kamienicy z widokiem na morze w Rooms 47 Kandanoleontos 47, Chania.
Podczas wyjazdu na Kretę spaliśmy jeszcze w poniższych miejscach, które z czystym sumieniem możemy polecić:
- Hotel Edelweiss, Tsoutsouros
Malutka wioseczka, która poza sezonem zamiera. Wszystko zamknięte na ostatni spust. Hotelik przy samym morzu na końcu wioski bardzo wygodnie wyposażony. - Villa Asimina, Istron, Agios Nikolaos
Hotelik na uboczu Istron komfortowo wyposażony z pięknym widokiem na morze.
PS. Wyjazd o charakterze kanioningowym „Kreta jakiej nie znacie” odbył się w terminie 05-15.04.2013.
Więcej zdjęć z Laguna Balos można zobaczyć na stronie znajomego Kołem się toczy, który także był tam w okolicach kwietnia, czyli przed sezonem.