Gili Trawangan snorkeling trip – magia podwodnego świata

Wszyscy siedzimy już w łodzi: Amerykanie, Niemcy, Francuzi, Hiszpanie i wielu innych – kakofonia języków. Na dziobie stoi młody, długowłosy, o ciemnej karnacji chłopak w surferskich spodenkach biodrach – nasz przewodnik. Na rufie jego pomocnik uruchamia silnik i powoli wypływamy na Gili Trawangan snorkeling trip w okolicach wysp Gili Trawangan, Gili Air, Gili Memo.

gili trawangan snorkeling łódka
Przez szybę w podłodze widać małe rybki i przybrzeżną rafę. Nie wygląda, żeby było głęboko. Kotwiczymy na północny-wschód od Gili Trawangan. Tutaj jest pierwszy postój, woda ma głębokość raptem 2-3 metry.

gili snorkeling przewodnik
Pierwszy skok do wody. Naplucie w maskę, przepłukanie fajki, dopasowanie pasków i zanurzenie. Przed oczami ukazuje się długi, różnokolorowy dywan. Rafa koralowa przyjmuje różne kształty i formy. Wygląda to bardzo ciekawie. Promienie słoneczne przedostają się przez wodę pięknie oświetlając scenerię. Dookoła przepływa wiele małych i trochę większych, lecz jakże kolorowych rybek. Zupełna cisza, która jest przerywana monotonicznym szumem wody. Człowiek zapomina o świecie, tylko cieszy się widokiem.

gili trawangan snorkeling rafagili trawangan snorkeling rafa
Płyniemy dalej, woda staje się dużo głębsza. Nie ma rafy, lecz pozostał wspaniały kolor szafiru wody. Cała grupa wyskakuje z wody i płyniemy na spotkanie z żółwiami. Podobno to ich ulubione miejsce.

gili trawangan snorkeling rafa
Na dnie kilka z nich sobie drzemie, widzimy to z daleka, gdyż jest tu ponad 10 metrów głębokości. Nasz przewodnik bierze 2-3 głębokie wdechy i zanurza się. Płynie na samo dno, aby zrobić zdjęcie żółwia z niewielkiej odległości. Robi to powoli, nieśpiesznie, ujęcie z jednej strony, później z drugiej i wraca do nas. Wypluwa niewielką ilość wody przez fajkę. Nawet nie zmęczył się. Dla niego to standard. Tak zarabia na życie i swoje utrzymanie. Prawie codziennie ma grupę.

gili trawangan snorkeling żółw
Powoli suniemy w stronę Gili Air. Fale pomiędzy niewielkimi wyspami są naprawdę spore. Podobno tutejsze bardzo silne prądy zaskoczyły niejednego śmiałka, który chciał przepłynąć wpław pomiędzy nimi.

gili trawangan snorkeling rafagili trawangan snorkeling rafa
Łódka cumuje kilkadziesiąt metrów od brzegu. Wyskakujemy do wody. To, co mamy przed oczami to jedne z najlepszych krajobrazów podwodnego świata, jakie oglądałem. Całe dno usiane jest wspaniałą rafą koralową. Nie ma zbędnych kamieni czy piaszczystego dna.Nie widać niczego poza bujnymi formami koralowców. Całe ławice ryb pływają dookoła nas. Kilka metrów dalej dno gwałtownie opada tworząc podwodną otchłań.

gili trawangan snorkeling rafa
Powoli cieszę oko, napawam się tym, co widzę. Woda jest idealnie ciepła. Niewielka głębokość pomaga słońcu dobrze oświetlić oglądaną scenę. Wielobarwność świata: intensywne żółcie, zielenie, czerwienie, niebieskości i wiele innych wspaniale współgrają, niczym na obrazach impresjonistów. Człowiek nie chce się wynurzać.

gili trawangan snorkeling rafa

gili trawangan snorkeling rafa

Tropię wielką barakudę, lecz jest szybsza ode mnie i nie miała ochoty pozować do zdjęć, więc szybko zniknęła w bezkresach głębiny. Kolorowe skalary skubią żółtą obudowę mojego aparatu myśląc, że to jedzenie. Sławne rybki „Nemo” pływają dookoła.

gili trawangan snorkeling rafa
Po paru godzinach trzeba wracać na stały ląd i zakończyć wycieczkę. Warto było.

Dla tych co mają jeszcze niedosyt w postaci zdjęć, przygotowałem króciutki filmik o snorkelowaniu w Indonezji. Zapraszam.

Gili Trawangan snorkeling – informacje praktyczne

Snorkelingowy trip można kupić praktycznie na każdym kroku w dowolnej agencji. Byliśmy w przynajmniej kilku i każda z nich oferowała dokładnie to samo. W cenie 100 000 IDR/os mamy pół dniową podróż w grupie kilkunastu osób łodzią, ze szklanym dnem oraz niezbędny sprzęt w postaci maski i fajki. Wycieczka zatrzymuje się w trzech miejscach:

  • punkt w pobliżu północnego krańca Gili Trawangan, gdzie można obserwować dosyć ładną, lecz nie rewelacyjną rafę,
  • miejsce, gdzie można podziwiać żółwie morskie – dosyć głęboko ok. 10 metrów,
  • miejsce w okolicach Gili Air, gdzie jest jedna z najładniejszych raf, jakie do tej pory było mi dane zobaczyć. Po prostu długie „dywany” różnokolorowych form, pośród których pływają przepiękne rybki.

Uważam, że warto wybrać się na taką wycieczkę, ponieważ widoki długo zapadają w pamięć.

PS. Wyjazd do Indonezji odbył się w terminie 12.09 – 07.10.2011.

Newsletter

Podobał Ci się artykuł i zdjęcia? Chcesz być zawsze na bieżąco i jako pierwsza/y otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu? Zapisz się do newsletter'a. Obiecuję zero spam'u

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *