Snorkeling w Lovina
Łódka zatrzymała się kilkaset metrów od brzegu. Przygotowujemy maskę i fajkę, pasek od aparatu zaciskamy na nadgarstku. Dookoła błoga cisza poranka, który niedawno się zbudził. Delikatna fala ledwo buja łódką, z której widać pod taflą wody gęsto utkany „kolorowy dywan”. Skok do wody przenosi nas w inny, bajeczny świat – po prostu snorkeling w Lovina.
Wystarczy położyć się płasko na wodzie i oddychać przez rurkę, aby móc podziwiać podwodny świat. Wielobarwne formy koralowców przykrywają dość szczelnie całe dno. Dookoła małe, różnokolorowe rybki chowają się w ich zakamarkach. Cisza, spokój, wszystko się dzieje w powolnym rytmie fal. Promienie słoneczne przedzierają się przez wodę pięknie oświetlając obserwowaną scenę.
Wstrzymuję oddech i daję nura na samo dno, aby znaleźć się jak najbliżej rafy i zrobić zdjęcie. Po chwili następuje wynurzenie, aby nabrać trochę powietrza do płuc i cykl powtarza się.
Rafa koralowa ma bardzo różne kształty i kolory. Od bardzo intensywnego żółtego, poprzez całą gamę niebieskiego, zielonego, skończywszy na pomarańczowych odcieniach. Wszystko się mieni w oczach niczym bogato ustrojona choinka.
Całość sprawia wrażenie bardzo ażurowej konstrukcji, która jak domek zapałek zawali się po najmniejszym dotknięciu, lecz nic bardziej mylnego. Rafa powstaje ze szkieletów organizmów morskich (najczęściej koralowców), które twardnieją poprzez sole mineralne znajdujące się w wodzie. Niejednokrotnie ta „delikatna konstrukcja” była powodem zatonięcia statków.
Niestety jednym z największych zagrożeń dla rafy jest człowiek i jego destrukcyjna polityka zanieczyszczania wody, urbanizowania naturalnych terenów, czy zwykła głupota i chęć zabrania „kawałka na pamiątkę”. Musimy mieć to na uwadze, aby kolejne pokolenia miały także okazję zobaczyć coś „prawdziwego” w naturalnym środowisku.
Rafa koralowa w tym miejscu może nie należy do najpiękniejszych na świecie, lecz i tak snorkeling sprawia dużą frajdę i przyjemność. Możliwość obcowania z różnymi kolorowymi rybkami, które wcześniej można było tylko oglądać na zdjęciach lub w zoo w akwarium to naprawdę niesamowite przeżycie. Człowiek doświadcza innego rodzaju doznań, gdy nie ma przed sobą bariery szkła, a rybki pływają dookoła.
Praktyczne informacje
Bali. Lovina, wioska Anturan. Podobnie jak w przypadku oglądania delfinów wycieczkę można wykupić np. u managera guesthousa lub poszukać rybaka, który ma własną łódź. Niestety kolejny raz nie udało nam się nic wynegocjować i zapłaciliśmy 60 000 IDR od osoby, za małą czteroosobową łódkę rybacką na około 1,5 godziny. Wycieczki można ze sobą łączyć.
PS. Wyjazd do Indonezji odbył się w terminie 12.09 – 07.10.2011.