Spacer po Hammeren – piękno wybrzeża
Na północnym krańcu Bornholmu znajduje się teren o nazwie Hammeren (Hammerknudden), pośród którego przebiegają ścieżki doskonale nadające się na przedpołudniowy spacer, aby móc podziwiać piękno przyrody i skaliste wybrzeże wyspy. Ciepłe słońce na horyzoncie, niebieskie niebo z śnieżnobiałymi chmurkami, delikatny powiew wiatru i soczysta zieleń zachęca, aby wybrać się na spacer po Hammeren.
Sama nazwa Hammerknudden oznacza „granitową turnię w kształcie młota”. Kamienista ścieżka prowadzi dookoła półwyspu. Zaczynamy w malutkiej miejscowości Sandvig i kierujemy się w stronę małej, bardzo niepozornej latarni morskiej Hammerodde Fyr. Pomimo faktu, że na półwyspie jest jeszcze jedna, wyższa latarnia, to mała służy morskim wilkom po dziś dzień. Duża latarnia Hammer Fyr, pomimo, że jest wyżej położona, a także jest wyższa, musiała zostać wyłączona z użytkowania, ponieważ jej światło było blokowane przez gęste chmury, które zazwyczaj występują w tym miejscu.
Miejsca te doskonale nadają się do wypasu bydła i owiec, a płotki odgradzające poszczególne pastwiska pokonujemy co jakiś czas. Wybrzeże od strony ścieżki nie jest wysokie, klify, które widzieliśmy poprzedniego dnia opływając Hammeren jachtem znajdują się przy zachodnim krańcu, jednak granitowe jęzory wchodzące w morze stanowią bardzo malowniczy kąsek dla fotografów krajobrazu.
Trafiamy do ciekawego miejsca, gdzie kamienie są ułożone w kilka okręgów. Nie wiem co to dokładnie jest i czy to jakaś pozostałość z dawnych czasów, czy jakieś magiczne miejsce. Jedno jest pewne,zwierzętom się bardzo podoba jako teren na popołudniową drzemkę.
Po drodze dochodzimy do ruin świątyni Salomons Kapel. Źródła podają, że powstała w XIV w. na prośbę arcybiskupa Lund. W obecnej chwili pozostały tylko fragmenty ścian i wejścia. Niegdyś świątynia była w centrum targu, gdzie wymieniano się towarami. Podobno nadal odbywają się tu ceremonie kościelne, jeżeli pogoda dopisze.
Wolnym krokiem dochodzimy do malutkiego porciku Hammershavn, aby rozpoznać na przyszłość możliwości wpłynięcia do niego jachtem. Zabudowa jest tu dosyć ciekawa, bo oprócz kolorowych domków, do których przyzwyczaił już nas Bornholm, to centrum zajmują surowe, proste budynki z szarego drewna, z odważnie poprowadzonymi liniami.
Naszą popołudniową pętlę zamkniemy spacerem pośród największego jeziora Bornholmu – Hammersø, powoli wracając do Allinge. Ścieżka jest bardzo sympatyczna, nie nastręcza zbyt wielu trudności, a przy pięknej pogodzie to doskonałe miejsce, aby wypocząć i móc podziwiać piękne widoki na wybrzeże Bornholmu.
Spacer po Hammeren zajmuje 2-3 godzinki spokojnego marszu, jednak idąc ze statywem i torbą pełną obiektywów może zając dużo więcej, bo jest co uwieczniać na matrycy aparatu. Polecam każdemu spacerek po tym terenie.