Magiczne zachody słońca na Filipinach
Niesamowite, ciepłe kolory zachodzącego słońca rozświetlają chmury na niebie. Zacumowane łódeczki delikatnie bujają się na falach, a wiatr lekko kołysze liście palm rosnących nad tropikalnym brzegiem morza. Wszystko wskazuje na to, że dzień chyli się ku końcowi, a magiczna ognista kula za moment skąpie się w okalającym wyspy morzu. Nie sposób powstrzymać się i nie zarejestrować magicznych zachodów słońca na Filipinach. Po prostu się nie da.
Plan jak zawsze jest prosty: aparat, statyw, kilka filtrów oraz odpowiednie, wcześniej wybrane miejsce. W głowie świta jeszcze niezarejestrowany na matrycy aparatu kadr. Kciuki zaciśnięte oraz palce skrzyżowane, aby Matka Natura była dla nas życzliwa i tego wieczoru pokazała istny spektakl na niebie, aby odpowiednio pokolorowała chmury, pomalowała niebo i odbicie w morzu. Jeżeli będą spełnione te warunki, to tylko i wyłącznie wystarczy, abyśmy byli w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie. Nic więcej od nas nie zależy.
Jednym wystarczy, aby być i móc podziwiać na własne oczy, aby czuć ostatni powiew ciepłego wiatru na swoich policzkach, aby móc obserwować to, co Matka Natura przygotowała na wieczorny spektakl. Dla innych to trochę za mało. Poświęcają swój czas, energię i pieniądze, aby móc zarejestrować, aby spróbować uchwycić, choć niewielki fragment tego, co się widziało. Wszystko po to, aby móc pokazać innym jak piękny jest świat, jak czasami Matka Natura potrafi zaskoczyć swoją kreatywnością. Z takim m.in. zamiarem pojechaliśmy tak daleko, gdzie są palmy i drobniutki piasek. Chcieliśmy zobaczyć i zarejestrować najładniejsze zachody słońca na Filipinach.
Jednak jak to z fotografią krajobrazu bywa wszystko zależy od szczęścia, od tego czy akurat dzisiaj będą odpowiednie warunki, a my będziemy w dobrym miejscu we właściwym czasie. Parę razy udało nam się trafić niezłe warunki, czego owocem jest kilka kadrów, które z olbrzymią przyjemnością Wam pokazujemy. Być może zarejestrowane przeze mnie zachody słońca na Filipinach zmotywują Was do pomyślenia o tym kierunku w kontekście następnej podróży, a może do tego, aby wybrać się z aparatem na pobliską łąkę i zrobić kilka zdjęć, a może po prostu wywołają uśmiech na Waszych twarzach. Życzę miłego oglądania i snucia planów.
PS. Nasza podróż odbyła się w terminie 25.02-15.03.2016 roku. Zapraszam do zapoznania się z Nadia w podróży na Filipiny – zapiski z podróży, które są relacją pisaną na gorąco podczas podróży oraz do wpisu Filipiny informacje praktyczne, gdzie znajdziecie wiele przydatnych informacji.