Tarsier, wyrak czy może tarsjusz?
Wiesz, co to jest wyrak? Większość przecząco kiwa głową, bo kompletnie nie kojarzy tej nazwy. A może tarsier Ci coś mówi? Część osób słyszało tę nazwę, lecz nie potrafi jej skojarzyć. A kto widział takie małe zwierzątko z wielkimi wyłupiastymi oczami i długim ogonem? Tak, dokładnie: wyrak, tarsjusz i tarsier to nazwa tego samego stworzenia.
Małe sympatyczne i słodziutkie zwierzątko, gdy nie śpi to patrzy na otaczający go świat swoimi wielkimi oczami. Wyrak – dlaczego milusińskie zwierzątko zostało tak szorstko/brzydko nazwane? Tego nie rozumiem, lecz nazwa ta jest bardzo mało popularna. Większość mówi na te zwierzątka tarsiery (ang. tarsier), więc i ja będę się posługiwał tą nazwą.
Pierwsze, co widzimy to charakterystyczne, piękne, wielkie i wyłupiaste oczy. Można dodać, że są to nieproporcjonalnie wielkie oczy. Pisma podają, że jeżeli człowiek miałby mieć zachowane takie same proporcje wielkości oczu do reszty ciała jak tarsier, to musiałby mieć je powiększone 150 razy. Później zauważamy śmieszne malutkie uszy i spłaszczony, lekko zadarty nosek. W głowie pojawiają się obrazy z bajek i filmów o gremlinach. Czy tarsiery były pierwowzorem do postaci z filmów rysunkowych? Tego nie wiem.
Tarsier górne kończyny ma zakończone palcami, które na końcach mają charakterystyczne zgrubienia i wyglądają niczym łapki zielonej rzekotki drzewnej. Dolne kończyny są znów nieproporcjonalnie duże i pozwalają im wykonywać bardzo duże skoki – podobno dochodzące nawet do ok. 6 metrów, co biorąc pod uwagę wielkość tarsierów jest niesamowitym wynikiem. Ostatnia charakterystyczna część ciała tarsiera to bardzo długi ogon.
Tarsier to mały ssak, ok. 8-16 centymetrów. Nie będę rozpisywał całej klasyfikacji tego zwierzątka, bo ani się na niej nie znam, ani mi ona nic nie mówi. Czy to małpiatka, czy małpa, czy ma cechy zbliżone do jeszcze jakiegoś innego gatunku – dla mnie kompletnie nie ma to znaczenia. Po prostu jadąc na Filipiny specjalnie wybrałem wyspę Bohol, bo chciałem móc zobaczyć i pokazać naszej Nadii to milusie stworzonko, które wcześniej znałem ze zdjęć, w ich naturalnym środowisku. Tarsiery naturalnie występują na Sumatrze i Celebes (Indonezja) oraz na na Filipinach.
W zupełnej ciszy wchodzimy w kilka osób do sanktuarium. Jest bardzo ciepło i parno a dookoła nas bujna zieleń. W oddali widać młodą dziewczynę ubraną w parkową koszulkę, która stoi przy jednym bambusie. Przykłada palec do ust pokazując, że musimy być bardzo cicho i wskazuje niewielkie stworzonko na jednej z gałęzi. Trzeba się bardzo mocno przypatrzeć, bo jego brązowawe futerko pozwala mu się doskonale maskować pośród listowia i gałęzi.
Jest! Widzimy naszego pierwszego Tarsiera. Jaki on śliczny, jaki mały, a jaki słodki – na wszystkich buziach pojawiają się uśmiechy od ucha do ucha. Cicho wzdychychamy wyrażając zadowolenie. Tarsier to nocny drapieżnik, który w ciągu dnia śpi. Zatem trzeba mieć szczęście, żeby zobaczyć jego wspaniałe oczy. Wszyscy włącznie z Nadią cieszymy się jak dzieci – niby Tarsier – niby nic wielkiego (dosłownie i w przenośni) a sprawia tyle radości. To niesamowite, jaka przyroda jest różnorodna i jaka jest piękna.
Pomyślelibyście, że kiedyś te piękne zwierzątka były przedmiotem polowań, aby zabić, wypchać i sprzedać je, jako pamiątkę dla turystów? Nie rozumiem jak można być tak okrutnym i kto coś takiego kupował?!
Tarsier informacje praktyczne
Na Boholu są przynajmniej dwa miejsca gdzie możemy zobaczyć te słodkie zwierzątka. Jedno, którego absolutnie nie polecamy, to klatka, w której w zamknięciu siedzi kilkanaście tarsierów, które można oglądać. Dokładnie nie wiem, gdzie ono jest, bo my byliśmy w tym drugim, które polecamy.
Philippine Tarsier Foundation założyło w Corella Sanktuarium tarsierów (Tarsier Sanctuary) gdzie obecnie pracuje wielki miłośnik i znawca zachowań tarsierów – Carlito Pizarras. Pospolicie nazywany jest „Tarsier Man”. Po prostu to spory kawałek lasu (ponad 130 hektarów), gdzie w naturalnym środowisku żyją wyraki (Tarsier). Codziennie rano pracownicy wychodzą na poszukiwanie tarsierów, aby później wiedzieć, gdzie kierować odwiedzających. Miejsce to służy ochronie tarsierów i propagacji informacji o tych wspaniałych zwierzętach a także prowadzi badania naukowe.
Wstęp kosztuje 60 PHP od osoby i należy dojechać tu własnym transportem – skuter sprawdzi się doskonale lub wykupić standardową wycieczkę, która m.in. odwiedza to miejsce.
PS. Nasza podróż odbyła się w terminie 25.02-15.03.2016 roku. Zapraszam do zapoznania się z Nadia w podróży na Filipiny – zapiski z podróży, które są relacją pisaną na gorąco podczas podróży oraz do wpisu Filipiny informacje praktyczne, gdzie znajdziecie wiele przydatnych informacji.