Kanion Ceva, czyli kanioning w Alpach Nadmorskich
Znajdujemy się w małej miejscowości Tende położonej na południu Francji w regionie Alp Nadmorskich. Jest to kolejny rejon kanioningowy, który postanowiliśmy odwiedzić. Nauczeni doświadczeniem nabytym na poprzednich wyjazdach, postanawiamy na pierwsze wyjście wybrać coś mało ambitnego, lecz atrakcyjnego, tak, aby spokojnie móc poznać specyfikę kanioningu w Alpach Nadmorskich. Wybór padł na kanion Ceva.
Kanion Ceva – dojazd
Startując z kampingu St Jacques położonym w miasteczku Tende, kierujemy się drogą D6204 w stronę miasteczka Fontan. Chwilę przed nim skręcamy w prawo w drogę D42, która prowadzi pod górę. Przekraczamy potok Ceva i kilka zakrętów dalej przejeżdżamy pod wiaduktem kolejowym. Zaraz za nim na zakręcie zostawiamy samochód, po prawej stronie na komfortowym parkingu.
Położenie kanionu: GPS startu: 44° 0' 59" N, 7° 32' 49" E GPS końca: 44° 0' 55" N, 7° 33' 9" E Link: Kanion Ceva Informacje: Atrakcyjność: 2.3/4 Wysokość startu: 762 m Deniwelacja kanionu: 200 m Długość kanionu: 1200 m Najwyższa kaskada: 45 m Lina: 50 m Trudność: techniczne: v4 wodne: a3 ogólnie: II Czasy: czas dojścia: 50 min czas pokonania: 2,45 h czas powrotu: 5 min
Kanion Ceva – dojście
Wędrówkę rozpoczynamy od parkingu, z którego idziemy asfaltową drogą pod górę i na 4 zakręcie (będzie to po lewej stronie) znajdujemy ewidentną ścieżkę oznakowaną żółtymi znakami. Kontynuujemy marsz, aż do osiągnięcia budynków z kamienia. Przy nich znajduje się ścieżka, wzdłuż której położona jest wodociągowa rura. Idziemy kolejne kilkanaście minut, aż osiągniemy miejsce, w którym stoi drewniana konstrukcja (maszt) służąca niegdyś do wciągania urobku z doliny. Przechodzimy obok niej odnajdując wąską ścieżkę, która schodzi w dół prosto do strumienia. Osiągamy punkt startu kanionu.
Pokaż Kanion Ceva na większej mapie
Kanion Ceva – przejście
Początek kanionu wydaje się strasznie zalesiony, przez co na kamieniach znajduje się dużo mchu, a to oznacza, że trzeba bardzo uważać, bo są cholernie śliskie. Mamy połowę września, zatem pogoda jest bardzo przyjemna, a woda ma około 12 stopni, zatem nie jest tak źle.
Celowo wybraliśmy niezbyt trudny kanion na początek, aby poznać tutejsze warunki i obyć się z nowym rejonem. Pokonujemy kolejne nie za wysokie kaskady, tam gdzie się da to skaczemy lub zjeżdżamy toboganami (skalna „ślizgawka”, którą pokonuje się ślizgiem, jak na zjeżdżalni na placu zabaw).
Po pewnym czasie kanion rozszerza się, dzięki czemu więcej słonecznego światła dochodzi do nas. Wszystkie zjazdy są komfortowo obite, woda krystalicznie czysta. W niektórych jeziorkach trzeba uważać na zalegające konary drzew, które uniemożliwiają oddanie skoku.
Dochodzimy do najdłuższego zjazdu, czyli kaskada licząca 45 metrów. Łączymy dwie liny, odnajdujemy stanowisko, które znajduje się orograficznie po lewej stronie kawałek od głównego nurtu wody i zjeżdżamy w dół.
Jesteśmy prawie na końcu naszej dzisiejszej przygody z kanionem. Brzeg tworzy wybudowany murek, po jego orograficznie lewej stronie trzeba się wspiąć, aby odnaleźć sztucznie wydrążony tunel.
Podsumowując, kanion Ceva nie nastręcza żadnych problemów. Jego pokonanie jest łatwe i przyjemne. Niestety, jeżeli ktoś szuka spektakularnych zjazdów, niesamowitych toboganów, czy wysokich skoków, to żadnego z tych elementów nie odnajdzie w tym kanionie. W sam raz na początek przygody z kanioningiem w Alpach Nadmorskich.
Kanion Ceva – wyjście
Przechodzimy przez tunel i ścieżką koło torów dochodzimy do parkingu.