Bird Park w Kuala Lumpur
Podróżując z małym dzieckiem trzeba także wybierać atrakcje, które będą się podobały małemu brzdącowi. Latające, różnokolorowe ptaki na wyciągnięcie ręki, na pewno będą stanowiły nie lada atrakcję. Z tym zamysłem wybraliśmy się do wielkiego Bird Park w Kuala Lumpur.
Miejsce to zbudowane jest w bardzo prosty sposób. Ptaki nie są umieszczone w małych klatach znanych z polskich ogrodów zoologicznych, lecz w ogromnych wolierach do których odwiedzający wchodzą i ze środka mogą podziwiać dostępne ponad 3000 okazów w ponad 200 różnych gatunkach. Podobno w Bird Park jest największa na świecie woliera, w której swobodnie latają ptaki a turyści mogą w niej chodzić.
Kupujemy bilety i wchodzimy do środka. Pokonujemy pierwszą zasłonę z „koralików”, później drzwi i jesteśmy w połowie śluzy. Następnie kolejne drzwi, kotara i weszliśmy do środka. Nic z woliery nie wydostało się na wolność. Przepiękne kolorowe ptaszki przywitały nas od wejścia. Swobodnie latają nad naszymi głowami. W Bird Park w Kuala Lumpur są specjalnie przygotowane miejsca, gdzie ptaki otrzymują pożywienie, przy których także przechadzają się turyści, jednak nikt nikomu nie przeszkadza. Ptaszki powolutku, nieśpiesznie wbijają swoje dzioby w soczystą papaję, czy dziobią ziarenka.
Podobno woliery są tak doskonale przystosowane, że ptaki nie czują się jak w zamknięciu, a bardziej jak trochę ograniczonym środowisku naturalnym co sprzyja naturalnemu rozmnażaniu. Oczywiście drapieżne ptactwo ma swoje ogromne klatki lub mini woliery, lecz odwiedzający nie ma wrażenia, że mają za mało miejsca.
Cały park to cztery strefy i wiele chodników do przemierzenia, więc warto zarezerwować sobie przynajmniej kilka godzin, aby nieśpiesznie i spokojnie móc zobaczyć każdy zakątek Bird Park. Będąc z dzieckiem czasu trzeba było poświęcić jeszcze więcej, bo Nadia uwielbiała oglądać z bliska wszystkie okazy: od tych malutkich po największe i żadnego nie przegapiła.
Pomimo, że ptaki latają nad naszymi głowami, czyli także wydalają w powietrzu, to nie widać tu bałaganu w postaci ptasich kup. Są specjalne zastępy pracowników, którzy wyposażeni w baniaki z jakąś substancją i szczotką chodzą i na bieżąco wszystko czyszczą.
Jest to dosyć fajne przeżycie zobaczyć ogromnego pelikana na wyciągnięcie ręki lub przyglądać się jak „chodzą na randki” różne odmiany papug. Dookoła nas po chodniku przechadzają się dumne pawie oraz inne ptaszki, o których mogę jedynie powiedzieć, że były bardzo kolorowe, bo nie sposób zapamiętać nazwy ich gatunków.
Jak to w każdym szanującym się parku przystało, co jakiś czas odbywają się specjalne pokazy przygotowane dla turystów. Tym razem pierwsze skrzypce grają papugi, które są wyuczone różnych sztuczek: segregacja śmieci, liczenie, zgadywanie, jazda na deskorolce itd., bawią turystów. Wszystko wydaje się w miarę naturalne, bez przymusu, a ptaki cieszą się z każdej nagrody otrzymanej od swojego opiekuna.
Szkoda, że Bird Park nie zdecydował się stworzyć specjalnej trasy z kolejnymi punktami, która ułatwiłaby zobaczenie każdego zakątka, bo tak to człowiek z mapą w ręku musi się pilnować, aby nie przegapić niektórych miejsc.
Pierwotnie sądziliśmy, że odwiedzenie Bird Park będzie doskonałą atrakcją głównie dla naszego malucha, jednak możliwość podziwiania wspaniałych ptaków, bez bariery klatek, ucieszy także dorosłych. Pomimo, że bilet nie był wcale tani, to doskonale spędziliśmy tu czas.
Bird Park w Kuala Lumpur Informacje praktyczne
Bilet wstępu do Bird Park to koszt 48RM. W Kuala Lumpur zatrzymaliśmy się w samym centrum Chinatown w The Original Backpackers Travellers (Jalan Sultan 60A). Dostaliśmy pokój 4 osobowy na wyłączność na 4 piętrze – łazienka na zewnątrz za 36 RM od pokoju. Pokój raczej nie zachwyca, lecz położenie jest super. Na ulicy mnóstwo knajp z jedzeniem, 5 minut spaceru do dworca autobusowego Puduraya Bus Station oraz 5 minut spacerkiem do kolejki miejskiej – stacja Pasar Seni.
PS. Niestety nie jestem fachowcem do ptaszków, zatem jeżeli ktoś zna nazwy gatunków widniejących na niepodpisanych zdjęciach to będę wdzięczny za komentarz.
PS2. Nasz wyjazd do Malezji i Singapuru odbył się w terminie 18.09. – 09.10.2013 roku podczas którego pisaliśmy na gorąco relację „Nadia w podróży – zapiski z podróży z Malezji i Singapuru„. Osoby planujące wyjazd w te rejony na pewno przyda się praktyczny wpis Singapur i Malezja informacje praktyczne: ceny, wiza, noclegi, gdzie znajdziecie mnóstwo praktycznych informacji.