Birma – pierwsze minuty w tym kraju, czyli wymiana dolarów
Birma. Na międzynarodowym lotnisku w Rangunie (była stolica Birmy) powitał nas sympatyczny pan z termometrem w ręku. Przystawił aparat do czoła, wskazanie urządzenia było chyba ok, gdyż puścił nas dalej. Następnie inny urzędnik długo oglądał naszą wizę i paszport, przepisywał jakieś dane do dużego, starego zeszytu, a następnie na kartkę, po czym wyciągnął kolejną książkę, aby do niej również coś czytaj więcej …