Sky Tower o zachodzie słońca
Odkąd pierwszy raz zobaczyłem na zdjęciach budynek Petronas Towers w Kuala Lumpur wiedziałem, że prędzej czy później będę musiał go zobaczyć na własne oczy. Jest to taki symbol, wizytówka Malezji. Najwyższy budynek w Polsce we Wrocławiu stoi już dłuższy czas, a jakoś nigdy nie było okazji zobaczyć, tej polskiej wizytówki, z bliska. Po ostatniej wizycie na tarasie widokowym i podziwianiu panoramy Wrocławia postanowiłem szybciutko nadrobić zaległości i wrócić, aby móc popatrzeć na Sky Tower o zachodzie słońca.
Mamy późne, jesienne popołudnie. Ruch uliczny powoli zaczyna zwalniać, coraz mniej samochodów wypełnia ulice. Latarnie rzucają swoje promienie na chodniki oświetlając mieszkańcom ich drogę do domów. W oddali horyzont zabarwia się ciepłymi kolorami zachodzącego, jesiennego słońca. Dookoła pastelowe, przyjemne barwy wypełniają poszczególne kadry, gdzie głównym elementem jest ta budowla. Część mieszkańców jest zadowolona, że taka konstrukcja powstała we Wrocławiu, a u części wywołuje falliczne skojarzenia i jest obiektem drwin i dowcipów.
Jedno jest pewne – ogromna ilość szkła i promienie zachodzącego słońca pięknie ze sobą współgrają i ta para wraz z towarzystwem w postaci sztucznego oświetlenia wrocławskich ulic i niektórych mieszkań, stanowi wdzięczny temat do uwiecznienia. Długo się ociągałem, aby w końcu wybrać się w te okolice z aparatem i zarejestrować parę ujęć. Sky Tower o zachodzie słońca to dobry temat na wieczorne zdjęcia miasta, zwłaszcza podczas końcówki dnia czyli tzw. blue hour, dzięki której możemy obserwować (oczywiście jak mamy szczęście do warunków pogodowych) wspaniałą kolorystykę powstałych obrazów.
Człowiek zawsze się cieszy, gdy wraca do domu z dobrze wypełnioną kartą pamięci, gdzie kadr, kolory i miejsce doskonale ze sobą współgrają, gdy ma poczucie zadowolenia z miło i owocnie spędzonego czasu. Zatem Sky Tower o zachodzie słońca na pewno będzie jeszcze powtarzany, w innych warunkach oświetleniowych, o innej porze roku, zwłaszcza gdy przyjadą znajomi ze statywami i pustymi kartami. PS. Z tego miejsca chciałbym podziękować pewnej sympatycznej Pani, która umożliwiła mi wejście na galerię z której mogłem popełnić te kilka zaprezentowanych kadrów. Pozdrawiam serdecznie.